Magic world

Można powiedzieć, że już w pełni jest jesień i można zapomnieć o wszystkim, co dobre. Ale czy jednak? Czy dobre są chłodne dni, totalny brak słońca, co najwyżej lekko przebijające chmury promienie, które wołają "pomocy" i ostatnimi siłami połyskują nad naszymi głowami? Czy ma sens leniuchowanie, które jest w pełni usprawiedliwione tym, że na zewnątrz jest taka a nie inna pogoda? Zastanówmy się przez chwilę, co tak naprawdę nas cieszy a co jest kompletnie bez sensu... Dochodzimy do wniosku od razu bądź po jakimś czasie. Siedząc w domu, patrząc przez okno i myśląc nas wszystkim, stwierdzam, że można pokochać te mroczne dni, ten deszcz, te słonko, które wciąż woła do nas z prośbą o pomoc i te leniuchowanie. Motywuje mnie wtedy wolny czas, który mogę zagospodarować na wiele innych rzeczy. Czy latem, kiedy mało bywałam w domu, ponieważ korzystałam z pięknej pogody znalazłam czas, aby pouczyć się czegoś więcej chociażby z angielskiego, historii? Czy znalazłam czas na aktywność fizyczną? Dokładnie, nie... Więcej czasu pochłaniały mi przyjemności, które tak naprawdę mogły nie być przyjemnościami potrzebnymi. Chciałam tylko wykorzystać jak najwięcej czasu, nie tracić go na nicnierobienie. Dzisiaj, kiedy zostaję w pokoju, sięgam po książkę i już nie przejmuję się, że na zewnątrz jest ładna pogoda i szkoda, żeby wtenczas przebywać w domu. Teraz nie czuję upływu czasu i robię wszystko, czego nie mogłam zrobić wcześniej, ze względu na "przepełniony grafik". Jeszcze rok temu narzekałam, jak ja to nienawidzę jesieni. Po jakimś czasie zrozumiałam, że warto chwalić wszystko i dłużej zastanowić się nad tym czy rzeczywiście w niektórych sytuacjach są tylko wady.

Zdjęcia powstały ponad dwa tygodnie temu, współpracując z Karoliną. Jestem bardzo zadowolona, także wszystkie osoby w woj. podkarpackiego (i nie tylko) zapraszam serdecznie na sesję! Podczas robienia zdjęć miałam na sobie białą koszulę z motywem kwiatków, wzorków czy też innych "wymysłów". Pokazywałam już ją kiedyś w poście z wakacji w Okunince (klik). Do koszuli dobrałam prostą, różową spódniczkę, którą dorwałam na wyprzedażach i wianek w odcieniach różu. Przyznam, że robiło się bardzo zimno, ale dla takich efektów warto poświęcić zdrowie :)

I can say that autumn has already fulled and now I'm forgetting about everything that is good. But are you sure? Do cold days are good, total lack of sun, just slightly piercing clouds rays, that are crying out "help" and the last forces is glittering over our heads? Is lazing make sense, which is fully justified by the fact that the outside weather is such rather than another? Let us consider for a moment, what really pleased and what is completely pointless... We conclude immediately or after some time.
Sitting at home, looking out the window and thinking of us all, I can say that I can fall in love with these dark days, the rain, the sun, that still cries out to us for help, and those lazing. Motivates me then free time, which I can develop into many other things. Is the summer, when I rarely visit home, because I used the beautiful weather, Do I found time to teach a little more even in English, history? Do I found time for physical activity? Exactly, no ... More time to absorb me pleasure, which really can not be the pleasures needed. I just wanted to make the most of time, do not waste it on doing nothing. Today, when staying in the room, I reach for the book, and I don't care, that outside the weather is nice and I wish to stay in the house whereupon. Now I don't feel the passage of time and I do everything I could do before, due to the "crowded schedule." A year ago, I complained, as I hate autumn. After a while I realized that it is worth to praise all and more to think about if you really, in some situations, there are only disadvantages.

Photos were take more than two weeks ago. I cooperated with Karolina. Now I'm very happy, so I'm intiviting everybody from Carpathian (and more) to photo shoot! When she was taking a photos, I have wearing a white shirt with print of flowers and other prints. You could see this shirt in post with photos from my holidays in Okuninka (click). Too I have wearing a simple, pink skirt and wreath in pink colour. It was getting very cold, but it was worth taking my health :)

 Photos by Karolina Karaś Photography

marynarka/blazer - Romwe

koszula/shirt - Click

spódnica/skirt - Amisu (New Yorker)

wianek/wreath - Click