Shinybox #February 2018


Witajcie Kochani! Edycja Shinybox - luty już dotarła do mnie! Po raz kolejny mam okazję przetestować nowe produkty. Edycja lutowa zaskoczyła mnie przede wszystkim tym, że znalazłam w niej produkty, które używam na co dzień i właśnie teraz zauważyłam "resztki" w moim zapasie. Idealnie się złożyło, że właśnie te produkty, których potrzebuję, znalazły się w boxie.


Kueshi - woda micelarna

Płyn micelarny używam kilka razy dziennie. Usuwa makijaż, ale również efekt świecącej się skóry. Mój typ cery jest dość problematyczny, a mimo to płyn sprawdził się idealnie. Skóra nie jest błyszcząca, ale również zbyt przesuszona. Efekt nawilżenia i miękkości.


Cleanhands - krem do rąk

Ładne, poręczne opakowanie, idealne do torebki. Rzadko używam kremy do rąk, jednak zimą, podczas mrozów postanowiłam przetestować. Dłonie się są suche i matowe, a mocno nawilżone, gładkie i odżywione.

Floslek pharma - maska do włosów

Mój absolutny hit! Uwielbiam produkty do włosów i ten stał się moim kolejnym ulubieńcem. Piękny, naturalny zapach. Włosy wydają się gęstsze, puszyste, a końcówki nie są tak przesuszone. Wielki plus!
 

Olimp labs - suplement diety

Odpowiednio dobrane składniki, które wspomagają proces utraty tkanki tłuszczowej. Zaczęłam stosować - efektów nie znam. Czytając skład mogę powiedzieć, że zauważyłam bardzo dobre składniki, takie jak np. zielona herbata. Lubię naturalne mieszanki, dlatego o efektach będę informować na bieżąco!  

  
Smart girls get more - pomadka w płynie
  
 Urzekł mnie kolor, jak i konsystencja. Nie jest zbyt płynna, a sam kolor jest matowy - nie przypomina w niczym błyszczyków, czy innych "świecideł", których nie znoszę. Utrzymuje się długi czas, nie rozmazuje się.

Bergamo - ampułka

Śluz ze ślimaka - regeneruje skórę i opóźnia proces starzenia się. Jest to tylko próbka, więc nie mogę dużo powiedzieć. Zapobiega infekcjom, chroni skórę przed szkodliwymi czynnikami. Zawiera witaminę B3, rozjaśnia skórę, pozostawia nawilżoną i promienną. Niestety nie nadaje się do mojego typu cery, ponieważ produkt jest zbyt tłusty.

Bergamo - krem do twarzy

Krem przeciwzmarszczkowy. Oddałam mojej mamie, ponieważ produkt nie jest odpowiedni do mojej cery. Odbudowuje naturalną warstwę skóry, zawiera masło shea oraz olej arganowy, które wygładzaja skórę i odpowiednio ją nawilżają.
   
Purederm - maska na twarz

Malinowo - kolagenowa maseczka do twarzy. Miałam okazję przetestować. Cera jest gładka, oczyszczona i nawilżona. Kolagen i witamina E mają działanie odżywcze i zmiękczające. Dodatkowo - piękny, malinowy zapach!
 
I want - zestaw 

Tonik i emulsja. Zestaw oddałam mojej mamie - jest bardzo zadowolona! Pochwaliła za praktyczne opakowanie i łatwość użycia. Produkty nie mają sztucznych zapachów, parabenów  i barwników.


Tołpa - regenerująca maska na naczynka

 Produkt również oddałam mamie. Maseczka nadaje efekt nawilżenia  i świetnie regeneruje skórę. Znikają zaczerwienienia, plamki i uczucie ściągnięcia skóry. Dodatkowo chroni przez czynnikami zewnętrznymi. 
 

Sandra K.

2 komentarze:

  1. Maska do włosów mnie zaciekawiła :)
    Pozdrawiam c; /~Kinga
    Unpredictabble ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa tej maski do wlosow :) ostatnio mam problem z wlosami :)
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz! Thanks for all comments!
Follow me on blogger :)

Instagram: sandra_kblog
Snapchat: sandrakblog

Copyright © 2014 SANDRA KOPKO BLOG , Blogger